metal

Minotar

[link widoczny dla zalogowanych]
od tej strony tego nie znalem, ale jazda

Sam`

Pan Anton Szandor LaVey Very Happy

. Dobrze sie znam szczerze mowiac z jego nauczaniem;P W samej biblii szatana jest wiele smiesznych obrzedow i "czarow", ale w niektorych miejscach jego filozofia pokrywa sie z moja:D A gdyby choc 10% spoleczenstwa poswiecilo kilka godzin na ta lektore, inaczej by patrzyli na "satawnistow" (choc nawet wiekszosc osob sluchajacych metalu dziel tego typu nie czytala Wink

)

Minotar

bo wiele osob sluchajacych metalu, to katolicy, dla ktorych satanizm jest przesiakniety dewiacja. a obie te biblie Wink

nieco gryza sie w głownych prawdach Wink

Sam`

Mowie, obydwie to kupa smiechu dla mnie:P Ostatnio na mszy za papierza slowa zaslyszalem... nie pamietam dokladnie ale sens byl taki: Kto kocha zycie na ziemi, do nieba ni ch** nie pojdzie... Kto nie kocha owego zycia ani troche, pojdzie do nieba... Wiec co? Jesli ja powiem, ze zycie kocham, i bede kozystal z niego pelnymi garsciami (nie przeszkadzajac inny i nie raniac ich) pojde do piekla, jako rozpustnik? wiec ja pierprze takigo boga:P a co do satanizmu, tam nie ma boga "szatana". To jest tylko obrazowe przedstawienie sil natury... Bo sam satanizm w tej ogolnie znanej formie nie wystepuje nigdzie indzie, niz na koscielnych kazaniach.

Minotar

Ja jak keidys mialem gorsza kondycje psyhiczna, zostalem pocieszony przez jakas siostre zakonna czy cos takeigo. Pocieszenia brzmialo tak "Pan Bog tym ktorycch darzy najwieksza miloscia daje najwieksze krzyze" JA tez dziekuje za taka milosc Very Happy

, niech mnie juz on nie kocha, ja sie bede staral byc dobry, ale miloscia swoja nieh otoczy kogos innego ale mi niech da spokuj, tyle jest dewotek.
a tak wogole to kazdy mowi ze latwiej jest zyc wierzac....
mi jest zajebiscie bez tego, nie mowiac juz o wolnej godzince w niedziele Very Happy

Sam`

Co do metalu... oto moja wypowiedz z forum mojej szkoly, mowi calkiem sporo o tym co mysle:P

"Temat jest bardzo dlugi i rozwlekly, ale ja jednak tylko po krotce wyjasnie dlaczego wole byc "metalem" (swoja droga metalu slucham niewiele, bo SOAD, kazik czy GnR to nie metal). Ale do rzeczy: Co maja nam do zarzucenia inni? Ze nosimy czarne koszulki? Ze sluchamy nieladnej muzyki? Ze nie wierzymy w boga (tylko czesc, w tym ja )? Ze mamy dlugie wlosy? Ze sie nie myjemy (a tu szczerze o wiele czesciej to od panow w dresach pachnie mieszanka potu i perfum, ale nie chce nikogo obrazac i przytaczas stereotypow)? Niewiele wiecej chyba, przynajniej ja nie slyszalem. Trzeba jeszcze wspomniec o rzekomym satanizmie, ale i tu haczyk jest, bo sam oosbiscie zadnej sekty nie znam, szatana nie wyznaje i nei znam nikogo kto robilby cos tak glupiego (to ja lepiej byc katolikiem:P) Koszulka czy naszywka z pentagramem? Nie wiem jak inni, ale dla mnie to sposob prowokacji ksiezy, zakonnic i innych fanatykow. Sam pentagram majacy znaczen wiecej nizli krzyz chrzescijanski nie jest przeciez znakiem zla. To kosciol przypisal mu owe znaczenie, poniewaz przedstawial idealny podzial na piec czesci, byl znakiem mistycznym od bardzo dawna, jeszcze przed powstaniem chrzescijanstwa. Sam w sobie znaczyl czesto ochrone przed utrata mocy (gorny rog to glowa czlowieka, dwa boczne to rece, a te na dole nogi, widzieliscie pewnie szkice Leonarda ( [link widoczny dla zalogowanych] )). Jesli ktos nie rozumie owych znakow, niech nie stara sie duawac madrego. Czern, to kolor czesto mi towazyszacy, ale juz nie dla prowokacji, a dlatego, ze jest on barwa dla mnie bardzo spokojna, pelna podnioslosci. Do tego nadaje rzecza w ogol mistyczny klimat, a z mym umilowaniem fantastyki jest to wielce wskazane... . Sama muzyke, ktora jest tu chyba najwazniejsza cenie za czesto piekne slowa (closterkeller, dzem) oraz mowiacyh o czyms waznym (kazik, kat), oraz melodie, ale nie taka ktora przez 20min jest w stanie leciec bez zadnej zmiany rytmu, a za taka ktora zachwyca.

A co ja mam do zarzucenia "dresa" czy "hh". Tu nie takze ciezko pisac o calym ogole, ale napisze o tym co mi sie wydaje na temat ogolu. Sa bardzo czesto: Chamscy, agreswyni w obec wszystkich, nawet wlasnych kupli. Czesto zaczepiaja innych od tak, bo im sie nie podoba zeczona juz koszulka. Nie raz zdaza sie ze pobija kogos, za inny kolor butow, albo jedynie dla paru zlotych. Nie mowie o wsyztkich, o nie! Nie chce nikogo obrazic, ale zazwyczaj wlasnie tacy ludzie mnie zaczepiaja. Niech nikt kto slucha techno czy hh nie wezmie sobie tego do serca. Bo ja nie chce potepiac wszystkich, a jedynie jednostki, ktore na owe potepienie zasluguja."

Minotar

ładny nam wywodzik pusciles. No i musze przyznac ze co do shcematów tak utrudniajacych wszytkim zycie sie z Toba zgadzam w 100% tak samo jak ztym ze dresiarze sa rzeczywiscie chamscy do wszytkiego co nie "w resach". sa najmadrzejsi na swiecie i najwieksze z nich kozaki bo najebali w dziesieciu trzem kolesiom na imprezie (i to jest juz rozrywka ich).
Ale co do hh to musze przyznac ze znam kilku zagorzalych fanów hh i oni sa jak najbardziej na poziomie. Nie sa chamscy, sa normalni... moze dlatego ze ich muzyka juz cos przekazuje... nie to co techno, choc osobiscie techna lubie sobie posluchac kiedy chce sie wyluzowac.
a metal - nie mam nic do muzyki ( ale takiej o lzejszych brzmieniach), i co mi sie zajebiscie podoba w tej calej grupie ludzi sluchajacych metalu, zwykle sa to ludzie z ktorymi mi sie swietnie gada, choc nie jestem az takim fanem tej muzyki. I to jest zajebiste. Mimo ze nieslucham ich muzyki w takiej formie jak oni. A to czy sie myją czy nie, jak juz tak to poruszasz, to wylacznie zalezy od tego co z domu wyniesli, jakie wartosci i obyczaje.

100 razy wolal bym sie znalesc na imprezie "metalów" gdzie bym sie czul bezpiecznie ze mnie nikt nie pobije, niz wsrod garstki drechów :/

Sam`

I dlatego jestes swoj chop Very Happy

A pan gagaryn to sie nie zna, a wszystko przez.................. Lepiej nie mowie bo sie chlopak powaznie wqrwi:P

Minotar

nothing else matters, wind of change, blood brothers, - Czemu hh, technomaniacy boja sie przyznac ze to sa dobre utwory, niewierze ze im sie nie podobaja, bo one razcej kazdemu wpadaja w ucho, tylko wielu osobom ich stereotypy do ktorych sie przypisuja nie pozwalaja uwolnic z siebie prawdziwych opini. Jest ktos tu kto odwaznie i swiadomie napisze ze nie podobaja mu sie te kawalki?

Yhus

Yhus

Byniu znasz mnie... i ja również wole być na imprezie maetal ci ludzie są jak bracia ja was tylko potępiam za fanatyzm (oczywiście nie wsztscy) I chyba wiem o co ci chodziło a raczej o kogo??

Sam`

Gagar, ale teraz to byla jedna dziewoja... Nie mozna przez dupy tak ograniczac sobie swiatopogladu;P No ale gadasz, ze tylko fanatyzm cie denerwuje. Ale dlaczego nas tak bardzo obrazasz? I mowisz o zespolach ktorych nie znasz?

Minotar

JA niestety musze sie Panie Yhus przyłączyc do Sam'a tez zauwazylem to ze masz problem z tytm zlamanym sercem Wink

, i ogolnie w wielu kwestiach wymienionych przez Sam'a jestem z nim zgodny. Masz problem z tą kobieta, i mam wrazenie ze masz fobiieeeee przezd tym co czarne, co jest zwane "metalem". Przejechales sie na jednym czloweiku z tej grupy, i oceniasz reszte według tego jednego schematu. A spojrz na Smirnofa, z tej samej rodziny co ta ktora serce twoje nruszyla. Za szybki jestes w swoich wnioskach i ocenach!

Yhus

nie będe sie wypowiadał i tu ukłon w strone heavy bo to tu w więkżości są muzyczni popierdoleńcy i fanatycy wkurwwia mnie ubieranie sie... na czarno malowanie poaznokci.... na czarno farbowania włosów.... na czarno robienia makijażu.... na czarno ciekawe czy kolesie sperme też robią na czarno..?? nie tolerjujie i gardze ludźmi jak marylin menson zespołami jak HIm Offspring tokio hotel SOAD slipknot i wiele innych Mina w konskim łajnie ty też mylisz pewne fakty "zgadzasz sie z byniem ok w niektórych sprawach odnośnie muzy ja też ale przegiołeś bo nie raz mówiłeś że śmieszą cie ludzie "czarni" i ogulnie wszyscy bardzo doraźnie ukazujący czego słuchają. Byniu SOAD żeczywiście ma przesłanie pogo pogo pogo bouce truuuuuuuum pogo pogo coś tam śmieszne. ale nie ma tematu ty wiesz co ja o tym myśle a ja wiem co o tym myślisz ty. A ty mina to mnie uraziłeśi poczułem sie zgnojony to było specjalnie z twojej strony. i przyznaj że tacy jak bill z tokio hotel to ciecie takiego jak on albo ona bo nie widze różnicy są w moich oczach pedałami i chyba BYM GO POBIŁ JAK BYM ZOBACZYŁ TAKIEGO NA ULICY (I BEZ OBRAZY BYNIU BO TO DO BILLA A NIE CIEBIE I OGUŁU ) ja to huj w dupe to dedykuje dla takich ludzi typu bill. czy ty chodzisz po garbatce z makijażem świerzo po fryzjeże z pedalską fryzurą ?? nie... smirnof też nie wy jesteście normalni. I DO KURWY NEDZY PANIE MINA MI CHODZI TYLKO I WYŁĄCZNIE O LUDZI CZARNYCH (BADYL TEŻ PRZESADZAŁ Z UZEWNĘCZNIANIEM- TO CHORE) MINA JAK MNIE DO KONCA NIE ZNASZ TO NIE PISZ GŁUPOT. NIE MAM JESZCZE WIELKIEJ URAZY ALE POMYŚL ZANIM NAPISZESZ z byniem znam sie 7 lat.

Minotar

Troche wspomniane o tym czloweiku i zobacz pod jakimi emocjami napisales tego posta. Ja tam czlowiek pokojowy jestem, klocic sie nie lubie. Dla mnie napisalem to w ktoryms poscie u góry, dziwne jest to ubieranie sie dla wyrazenia czego sie slucha, no i nie krylem tego napisalem to otwarcie. A niewiem Bill nie Bill inne pajace z tego Tokio hotel to jzu na makxsa z ubiorem przesadzaja, no ale to tez jest rodzaj show i 'sprzedania sie'. Gdyby wyskoczyli w obcislych getrach napewno by nie sprzedali tylu plyt. Bo badz co badz, moze sa i do dupy, ale komercyjnie sprawdzili sie nie zle.
Ja szczerze poznalem w zyciu tylko jednego "metala" ktory nie wzbudzil mojej sympatii. ALe ilu takich nie sympatycznych technomaniakow poznalem to jzu masakra.
ja tak wogole wielkim sluchaczem metalu nei ejstem, ale zdarzylo mi sie SOAD slyszec, i ja to SOad znam bardziej ze spokojnych i nastrojowych kawalkow, ze zmiennym rytmem i brzmieniem. O slowach niemoge nic powiedziec bo nie znam angielskiego Wink

(a tak na serio to sie niewsluchaiwalem nigdy)

Nie chodzi o to zeby sie klocic, ale powiedz szczerze ze wielkim punktem na twoim mniemaniu o metalu zaznaczyl sie ten owy nieszczesny BADYL, kotrego naszczescie nie znam.

aha i jeszcze jedno,

Sam`

TOXICITY

Minotar

juz myslalem ze to ja dostane burde ze sie wpieprzylem w przyjacielską sprzeczke, no ale jaks mi sie upieklo. Yhus nie obrazaj se na nas, ale skoro juz dwie osoby zauwazaja ten 'problem' to moze on rzeczywiscie istnieje. Przeciez nikt tego nie pisze zeby Cie wkurzc i wrzucic Ci!

A co do Sam'a to on jak dla mnie genialnie sie wytlumaczyl ze swojego stylu ubierania sie, i za to szacuneczek. Z tego co pamietam bylo ze czern dodaje ci powagi, mistycyzmu i czyjesz sie w tym poprostu lepiej i wygodniej. I dla mnie jak najbardziej ok, takie argumenty rozumiem w 100%. Mnie tylko wkurza jezeli ktos z dnia na dzien staje sie tym dziwnie zwanym 'metalem' i ubiera ciuchy ze znakami, symbolami, hslami ktorych czesto nie rozumie. A kiedy ktos na pytanie "czemu chodzisz ubrany na czarno?" odpowiada, no bo jestem metalem, i tak sie chodzi w naszej grupie - to jest lekko dziwne (dla mnie).

A Sam' jest dla mnei jest spoko kolesiem, i neiwazne czy jest satanista, metalem, fanem fantastyki. Niewazne czy jest jebniety pozytywnie mniej czy bardziej. Mi tam sie zawsze z nim na luzie gada i niech tak zosatnie. Kazdy z nas jest jebniety!
i bardzoi dobrze, co by bylo gdybysmy wszyscy mysleli tak samo, tak samo postepowali, tak samo sie zachowywali, te same cechy u ludzi by sie nam podobly?
A wogole to zauwazylem ze ludzie w polsce ktorzy maja problem z wiara zgory sa skazani na 'pojebanie' w oczach wierzacych... A tyle mowy o tolerancji...
Sam' sie nie zamyka na inne rytmy, nie zamyka sie w soich pogladach, slucha innych. I wątpie zeby kiedys powiedzial ze metal jest jego religia.
Predzej by powiedzial ze to wokalista dzemu jest dla niego idolem niz Marlin. Wink

Yhus

od dziś opinie uprawiam tylko w sobie. (i bez komentaża)

masterofword

Yhus oj yhus - wyczuam w tobie coś co podchodzi pod ksenofobie. Nie możesz skreślać ludzi za to jak się ubieraja itp. Jeśli ktoś to lubi to czemu nie - inny człowiek patrząc na Ciebie napewno nie stwierdzi że wszystko jest u Ciebie na 100% ok - wręcz będom tacy co stwierdzą żę jest cos na 100% nie ok- i tak ma każdy. Widzisz ja zauważam tu pewien paradox - tak zwany syndrom pożuconego kochanka- bujnołęś sie w dziewczynie co zajmowała się hraszczyzmem ( przynajmniej ty tak uważasz)- a ze Ci się z nią nie powiodło - co jest wpełni naturalne to się wkurzyłeś i uformowałeś sobie coś na wzór fobie - hraszcz = koniec świata. To jest tak jak z Twoim podejściem to dressów- nazywasz mnie drechem i jebanym bolcem za to że sobie śmigam na sportowo po 22 - a jak napisał Minotar mi tak jest wygodnie!!Pozdro

Sam`

Mnie co do dresow najbardziej smiszy fakt, ze duza wiekszosc nie nosi ich dla tego, ze im wygodnie. Moze czasem cos takiego tez palna, ale tak naprawde chodzi o ten maly znaczek na piersi (Czasem jest o wiele wiekszy, a to jest juz kompletnie smieszne). Trzeba byc modnym! Trzeba pokazac ze smiga sie w orginalkach. A dla mnie ten kult marki jest smieszny. Osobiscie biegam czesto w orginalnych bucikach z haczykiem. Ale nie z powodu haczyka, ale z powodu ich trwalosci i wygodnego wykonania. Ale jak ktos nie zalozy nic, co nie jest orginalne bo to straszna wiocha, to ma cos z glowa... Nie wspominam juz o osobach w tych tanszych dresach, bo pisac o nich jest poprustu nie na miejscu. Jak pisac o kims, kto sam pisac i czytac nie umie?;P. I ich ubrania nie okazuja jakies przynaleznosci, a jedynie fakt ze maja na nie pieniadze. Nasz mowi o nas. Mowi jacy jestesmy, czego sluchamy, moja koszukla z pentagramem kazdemu powie, ze jestem niewierzacy. I to jest az tak zle, ze trzeba to niszczyc?