Alkocholizm - patologia czy błogosławieństwo

Minotar · Wysłany: Czw 14:09, 23 Mar 2006 Temat postu:

wspaniale przezycia, janiewiem i nieznam zadnyh takich bo oibracam sie w towarzystwie gdzie nie naduzywa sie alkoholu Wink

Yhus · Wysłany: Czw 22:19, 23 Mar 2006 Temat postu:

ja wam napisze że za 10 lat to na legalu dzieciak w wieku 10 lat będzie wude chlał z ojcem za 20 lat to browar będzie jak dziś kompot do obiadu dla przedszkolaka. a potem to szko0da gadać.ale co do skończonych imprez to ja nie mam zastrzeżeń bęczal popieram a jaeszcze jak sie jest organizatorem to trza toważystwo pilnować to sie nie najebiesz na nieprzytomnego a potem dobre są zbijki ale jak sie zaczyna już bełtanie w czyimś wykonaniu to humor przechodzi.

masterofword · Wysłany: Czw 23:31, 23 Mar 2006 Temat postu:

Co ty gadasz jak jest bełtanie - czyli ktoś bełta to są najlepsze zbitki - no może nie dla organizatora Wink

szejk · Wysłany: Czw 23:59, 23 Mar 2006 Temat postu:

hahaha najlepiej jaks ktos nawrzuca tapczanowi albo slyszy blatyk! A jesli organizator sie spije to idzie kompletna demolka miejsca imprezy:D Slyszalem o takich akcjach wiec organizatorzy miejcie sie na bacznosco popieram master swiata ze najsmieszniej jest jak ktos wrzuca:D

Minotar · Wysłany: Pią 0:39, 24 Mar 2006 Temat postu:

ehhh bełty, srednio fajnie wg mnie. Imprezy sie czesto koncza i zamulaja przez to. Wole uniakac takich imprez gdzie ludzie nastawiaja sie na bełtanie i zbiorowy zgon Very Happy

a do Yhusa, który pisze ze za 10 lat syn 10 letni bedzie na legalu chlal to mowie ze raczej tak nie bedzie. Bez przesady, społeczeństwo mamy niby coraz lepiej wykształcone, wiec mysle ze az takiej patologi nie bedzie. A tym bardziej nam sie teraz tak wydaje ze dzieciaki od najmlodszych lat zaczynaja ze za naszych czasów bylo inaczej-spokojniej. Otóz mówie - wcale nie koniecznie!! pamtasz Master (szejk!! raczej nie swiata Razz

) ile lat mielismy jak szczurek kupowal tanie wina zebysmy mogli je wypic? która to byla I gim? eeee a jednak lat 13 i juz pryty byly, moze i male ilosci ale to bylo, tylko teraz jak na to patzrymy to nawet nie chcemy uwierzyc i pomyslec ze znami bylo podobnie, jesli nie tak samo.

Intruz · Wysłany: Pią 10:15, 24 Mar 2006 Temat postu:

możliwe że tak było ale ja nie pamiętam takich lat....
poamiętam jakieś wagary ale to była 2 gim ale żeby w podstawówce pić to nie piłem

Yhus · Wysłany: Pią 11:14, 24 Mar 2006 Temat postu:

nieźle ja to zaczynałem (wstd sie przyznać) od redsów pod koniec 1 gim.

Intruz · Wysłany: Pią 11:17, 24 Mar 2006 Temat postu:

ja tam od jakiś piw ale mocnych w każdym bądz razie.....

a ostatnio było zimowisko i ten absolwent- chyba tylko ja z shakirą wypiliśmy bo chłopakom nie smakowało..... a było tego półtora litra

szejk · Wysłany: Pią 13:06, 24 Mar 2006 Temat postu:

Nigdy w zyciu nie mialem redsa w ustach i nie bede mial bo szkoda na to hajsu!! Swoja przygode zaczalem od warki a jakze a moja pierwsza wodka to z czerwona kartka! Jak widac poczatki mialem patologiczne ale teraz juz jest lepiej

Intruz · Wysłany: Pią 13:09, 24 Mar 2006 Temat postu:

ja też miałem takie początki ale teraz znów wrociłem do warki!!!!!! najtańsza a mnie nie stać narazie na nic wiecej...........

masterofword · Wysłany: Pią 17:09, 24 Mar 2006 Temat postu:

Freestyle - zaczołeś na redsach i wsumie na nich skończyłeś - ale to się akurat chwali Wink

szejk · Wysłany: Pią 17:58, 24 Mar 2006 Temat postu:

Chwali sie ze sie skonczylo na soku pomaranczowym;)

Intruz · Wysłany: Pią 23:31, 24 Mar 2006 Temat postu:

to na czym sie kończy i naczym sie zaczyna nie jest ważne!!!!!
liczy sie tylko żywiec.........

Master_Tophik · Wysłany: Wto 16:26, 28 Mar 2006 Temat postu:

ja tesh zaczalem pod koniec 1 gim od redsa (dokladnie pol roku temu Razz

) najpierw jeden potem dwa i w sumie to przygoda z moim redsem na tym sie skonczyla potem doszlo do lecha zywca harnasia i debowego Very Happy

wodki jeszcze nie pilem i nie mam zamiaru w najblizszym czasie a wino lubie (ale nie tanie Smile

)

masterofword · Wysłany: Wto 19:28, 28 Mar 2006 Temat postu:

Nie tanie?? Master Tophik tańszego niż ty pijesz nie da juz się pić - Przeciesz ty pędzisz sam jakieś wino co troche siara wymiata Wink

Master_Tophik · Wysłany: Śro 14:39, 29 Mar 2006 Temat postu:

siara jak siara ale w smaku dobre Razz

a zreszta kto powiedxial ze wino domowej roboty musi byc zdrowe Razz

ale to taki zart Very Happy

bo nie dodawalem zadnej siarki Very Happy

wiec minotar nie boj sie tego probowac Very Happy

Minotar · Wysłany: Śro 16:44, 29 Mar 2006 Temat postu:

no jak takj siara zalecialo to sie troche wystraszylem, ale moze powstrzymam strach i sprobuje

masterofword · Wysłany: Pią 16:25, 31 Mar 2006 Temat postu:

Ja Ci powiem Minotar że smaku wina co go wtedy z bachanem i szczurkiem waliliśmy do tej pory nie zapomniałem - to dopiero był sztynks

Minotar · Wysłany: Pią 20:35, 31 Mar 2006 Temat postu:

hehehe ale teraz jest co wspominac, ja tam niezaluje tych zabawnych chwil, jest o czym sobie pogadac. Ale rzeczywiscie walilo na odleglosc. A bachan poszedl do dentystki potem Very Happy

ale musiala miec kobieta jazdy z nim Very Happy

Intruz

no wiecie ja nic nie powiem kto tu najlepsze wina robi chłopie naprawde respect ja jeszcze takich dobrych nie mam.......